Ukłon mistrza kina grozy w stronę klasyki gatunku.
Wspomnienia niewidzialnego człowieka to wizja Carpentera, godna polecenia i uwagi.
Doskonałe efekty, humorystyczne wstawki i aktorstwo to największe atuty tej produkcji.
The Invisible Man z 1933 to niedościgniony ideał kina grozy, które nigdy nie zostało poprawione (mówię o remakeu). Cała kanwa odbiega historii Carpentera odbiega od tej z 33' lecz widać jak jest zafascynowany tamtym dziełem. Nie potrafił sobie odmówić scen kalek, które wywołują od razu skojarzenie z protoplastą tego dzieła.
Scena kiedy Nick Halloway wita Alice Monroe w szlafroku z obandażowaną twarzą i goglach na oczach to istna kopia stroju niewidzialnego człowieka.
Dodajmy jeszcze doskonałe aktorstwo, humorystyczne momentami zacięcie i zaskakujące momentami dialogi.
Oczywiście film tez okraszony dużą liczbą efektów które działają bardzo mocno na wyobraźnie.
Dzieło godne uwagi, najlepiej obejrzeć uzupełniając kolekcje o przygodach niewidzialnego człowieka. Filmów o tej tematyce nie ma wiele ale mają swój urok.
Polecam
Nie wiedzieć czemu dzisiaj przypomniałem sobie o tym filmie. Widziałem go parę ładnych lat temu chyba na TVP1, ale niewiele z niego pamiętam. Ciekawe jakie będą wrażenia po obejrzeniu go po latach?