pośród jakiego rodzaju ludzi żyjemy ;-)
Bo ludzie nie rozumieją filmu.
Myślą że to tylko głupie żarty o głupich ludziach.
A to jest antyutopia która ma w sobie sporo prawdy i to jest śmiech przez łzy.
Ale niestety ludzie tego nie rozumieją, a za 20 lat jeszcze będą mniejsze szanse że zrozumieją :D
Był tam wątek jak to pewien film dostał Oskary w kilku kategoriach, a przez całe 90 minut na ekranie była tylko goła d..a. Przypomniał mi się teraz "utwór" sprzed ponad 60 lat pewnego kompozytora, w którym przez 4 minuty i 33 sekundy jego trwania była tylko cisza. Albo jak to inny podobnego formatu "artysta" sprzedawał swoje odchody w puszkach po kilkanaście tysięcy baksów każda jako awangardowe dzieła sztuki i dopiero po jego śmierci okazało się, że zrobił sobie z ich zachwyconych nabywców jaja, a oni sami okazali się frajerami, ofiarami na własne życzenie zwykłego kuglarza. Podobnie rzecz się miała z innym "artystą", który wystawił swój obraz z jakimiś kolorowymi mazajami, bazgrołami i gdy już w branżowym piśmie pojawiły się niezwykle pochlebne komentarze "krytyków sztuki nowoczesnej" przyznał, iż dał pędzel swojej szympansicy i to ona pomazała owo płótno bezładnymi chlapnięciami. Przykładów takiej kontrkultury, niszczącej od wielu dziesięcioleci klasyczne pojmowanie piękna i sztuki można podawać jeszcze wiele. Czym się jednak różnią przytoczone przeze mnie przykłady od filmu z gołą du.ą w "Idiokracji"? Ano tym, że w "Idiokracji" ludzie już od urodzenia rozwijali się warunkach zidiocenia, nie mieli już jakichś wyższych wzorców do naśladowania, zaś ekscytowanie się tymi 4 minutami ciszy czy gó..em w puszeczkach to - na razie - tylko przykłady snobizmu, bo na "salonach" modne są takie ekstrawaganckie "dzieła sztuki nowoczesnej". Na razie, bo jeszcze wszystko przed nami. Dawniej od artysty wymagało się nie tylko talentu
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/38/Alfred_Romer_-_Portret_c%C3% B3rki_Heleny_z_pieskiem.jpg
ale również wytrwałości i dyscypliny. Dziś wystarczy wystawić w galerii puste żółte płótno i już.
Ojj stary :) jak chcesz coś w tym stylu, co pisałeś w poście, oglądnij film: Wyjście przez sklep z pamiątkami
http://www.filmweb.pl/film/Wyj%C5%9Bcie+przez+sklep+z+pami%C4%85tkami-2010-55969 4
Powali Cię...
Wspomniane przez Ciebie "4 minuty ciszy" w rzeczywistości było eleganckim ułożeniem wszystkich rodzajów pauzy, formą muzycznej fraszki. Czyli coś tam Ci się o uszy obiło, ale wiesz i kumasz tyle, co trzecioplanowi bohaterowie "Idiokracji". Z podobnych żartów muzycznych słynął W.A. Mozart - wg Ciebie pewnie też "artysta" niskiego formatu. Po 4 minutach ciszy przechodzisz do przykładów występów awangardowych, choć słowo "awangarda" ani razu się w komentarzu nie pojawia. Pozostaje domyślić się, czemu.
Ocena tak badziewnego filmu jak "Idiokracja" na 8/10 jest już tylko wisienką na czubku, idealnie dopełniającą całość.
Co za snob, jesteś przekomiczny. Doceniasz dzieła sztuki Mozarta i Cage'a chociaż na pewno sam nie rozumiesz dlaczego. Ważniejsze jest dla Ciebie wypunktowanie jaki to gatunek, niż przeanalizowanie sensu dzieła. Poprzedni komentator przynajmniej próbował się z tym sensem mierzyć.
A Idiokracja bardzo dobry film, dystopia z błyskotliwymi pomysłami. Pełna różnych detali, które tworzą bardzo spójny świat.
Bardzo trafny wpis, z którym utożsamiam się od lat, bo boli mnie ta marksistowska nagonka na naszą kulturę, sztukę, obyczaje, wartości. Nawet architekturze się dostaje - powstają takie dziwadła nieraz, że nie wiadomo czy śmiać się, czy płakać.
Trzeba być na poziomie intelektualnym ameby bądź pantofelka, żeby nie zrozumieć"doniosłego" przesłania tego tworu, bo filmem nie odważę sie tego nazwać.
Scena z filmem o dupie....
A teraz sobie wpisz w wyszukiwarkę "Turner prize 2016 exhibition review – bleak and baffling, but no bum deal"
Bo ten film zwyczajnie jest słaby. Pomysł był fajny itd, ale jeżeli w jakimkolwiek filmie jest żart o wkładaniu rurki w dupę to naprawdę powinieneś się zastanowić, przed daniem mu 10/10. Wcale nie świadczy to o tobie zbyt dobrze.
Oho, widzę że mamy tu "innego niż wszyscy"... Ten film to po prostu gniot a nie jakieś głębokie rozważania nad przyszłością ludzkości.
Film jest średni czy niezły jeśli chodzi o reżyserię czy grę aktorów.. Ale w swoim zamyśle jest genialny.. Rok 2500 a to jakby już się dzieje :)!
prawda serwowana pomiedzy oczy zwykle wywoluje w ludziach dysonans, a kiedy pojawia sie dysonans to nagle zaczyna sie mitomania i szukanie pierwszego lepszego usprawiedliwienia owego stanu jak zaoranie filmu na jakims smiesznym forum :) z tego samego wzgledu w filmie ludzie tak alegricznie reagowali na sama tresc i sposob wypowiedzi glownego bohatera :)