Czy tylko mnie irytują głosiki przesłodzonych wiewiórek, które z chęcią bym własnym młotkiem rozgniotła?
Dlaczego to ma taką wysoką średnią, się pytam?
No właśnie. Co za chory umysł wymyślił film o śpiewających wiewiórkach?! Za niedługo to już zaczną wymyślać filmy o śpiewających kotach,które zrobiły karierę muzyczną...
Racja. Ten film jest do kitu. Wiewióry mają strasznie denerwujące głosy ;/ Kiedyś to były normalne bajki, nie to co teraz.
HA a to dobre kiedys to znaczy kiedy jak wychodziły pierwsze bajki disneya :D
Pierwsza bajka z Alvinem i wiewiórkami wyszła w 1961r w serialu wo gule nie było przemocy a oprócz piosenek każdy odcinek miał jakiś morał
Zresztą polski dubbing jest beznadziejny (Nie licząc Shreka i Ice age) śmieszniejsze teksty były w angielskiej wersji językowej i też inaczej glosy brzmiały
Dobrze, że Tim Hill nie miał całkowitej władzy nad reżyserią bo tak mielibyśmy Garfilda 3 a nie Alvina i wiewiórki...
Eeee tam. Mi się podobało...
Kto podchodzi na serio do filmu pt. "Alvin i Wiewiórki" ma chyba jednak nierówno pod sufitem...W bajce one też miały taki głos przesłodzony...